niedziela, 27 września 2009

Wykład

Aula studencka. Trwa wykład, a za oknem robotnicy kładą ocieplenie i co chwila zaglądają przez okno na aulę. Nagle wykładowca nie wytrzymał:
- Co oni tak zerkają?!
- A bo to studenci zaoczni – pada odpowiedź z sali.

W konfesjonale

Do konfesjonału podchodzi chłopczyk. Chwyta za drzwiczki, wspina się na paluszkach, przez chwilę patrzy zdziwiony, a potem ze współczuciem pyta:
- Za co siedzisz?

czwartek, 24 września 2009

Kłopot

W małym miasteczku rozmawiają dwie kobiety:
- Mam kłopot. Mąż nie wrócił z Warszawy na noc, więc wysłałam do pięciu jego kolegów SMS z zapytaniem, czy nocował u nich.
- I co?
- Otrzymałam pięć odpowiedzi, że tak.

niedziela, 20 września 2009

sobota, 19 września 2009

Spóźnione wyznanie

Mąż do żony:
- Muszę ci coś wyznać, jestem homoseksualistą.
- Nie chrzań, przecież tyle lat spałeś ze mną!
- Tak, ale to dlatego, że traktowałem cię jak przyjaciela...

Czekają

- Sąsiadko, pani pożyczy wałka.
- Nie mogę, też czekam na męża.

Dobry dowcip

Wchodzi lekarz po obchodzie do gabinetu i mówi do kolegów:
- Uśmiejecie się, jak wam powiem, kto umarł...

piątek, 18 września 2009

poniedziałek, 14 września 2009

Dieta - cud

Kowalska prosi lekarza o jakąś skuteczną dietę.
- Proszę pani, trzeba zacząć od prostej gimnastyki głowy – mówi lekarz.
- Jakiej?
- Proste ruchy głową w lewo i w prawo.
- Jak często?
- Za każdym razem, gdy ktoś proponuje pani jedzenie.

Problemy ze wzrokiem

- Szeregowy, widzicie to drzewo?
- O nie. Nie ma mowy. Nie biegnę.

sobota, 12 września 2009

Powrót

Skaczą spadochroniarze. Wszyscy wyskoczyli. Wypuszczający wraca na miejsce, jednak z zaskoczeniem stwierdza:
- Iwanow? Wy tutaj? Przecież skakaliście pierwsi?!
- Tak, towarzyszu kapitanie, ale spadochron się nie otworzył i wróciłem po nowy.

Cała prawda

Sędzia przesłuchuje świadka, który uporczywie, co rusz, zwraca się do niego: Wysoka Sprawiedliwość. Sędzia cierpliwie poucza świadka:
- Do sądu należy się zwracać – Wysoki Sądzie!
- Tak jest, Wysoka Sprawiedliwość – odpowiada świadek.
Zirytowany sędzia wali pięścią w pulpit i krzyczy:
- Tu nie ma sprawiedliwości, tu jest sąd!!!

Gaz bojowy

- Wiecie jak nazywa się ten gaz bojowy, który zmienia nas zwykłych facetów, w drodze z knajpy do domu w zombie i dzikie bestie?
- Świeże powietrze.

Prezentacja

Na bankiecie przedstawiają się sobie dwaj faceci:
- Kowalski jestem, kupiec hurtowy – węgiel i koks.
- Zieliński, dyrektor więzienia – chleb i woda.

piątek, 11 września 2009

Świeże gazety

Dlaczego w Wąchocku mają stale świeże gazety?
- Bo trzymają je w zamrażalce.

Autobus w Wąchocku

Dlaczego autobus na przystanku w Wąchocku otwiera tylko środkowe drzwi?
- Bo przednie i tylne to już nie jest Wąchock.

Różnica

Czym się różni optymista od pesymisty?
- Optymista twierdzi, że świat stoi do niego otworem, a pesymista twierdzi, że wie którym…

Maluch

Rozmawiają dwie koleżanki.
- Czy ty wiesz, że mój mąż ma granatowego malucha?
- Naprawdę? Kupił???
- Nie, przytrzasnął drzwiami.

czwartek, 10 września 2009

Przysługa

- Czy mógłbym coś jeszcze dla pana zrobić? – pyta prokurator skazańca na krześle elektrycznym.
- Mógłby pan mnie potrzymać za rękę?

środa, 9 września 2009

W Etiopii

Święty Mikołaj przyjechał do Etiopii i rozmawia z dziećmi:
- Dzieci, a czemu wy takie chude jesteście?
- Bo nie jadłyśmy od miesiąca.
- Co! Jak nie jadłyście to nie będzie prezentów.

Szczęściara

Spotyka się dwóch mężów:
- Słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe porsche. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience.

Uśmiechy

- Mój mąż mówi przez sen – mówi jedna z przyjaciółek.
- A mój się tylko uśmiecha, kanalia – mówi druga.

Prośba

Mąż prosi żonę:
- Wstrzymaj się z awanturą aż nikogo nie będzie.
- Przecież nikogo nie ma.
- A ja?

sobota, 5 września 2009

Modlitwa

Idzie misjonarz przez pustynię i spotyka lwa. Przerażony modli się:
- Boże, spraw, aby to zwierzę miało chrześcijańskie uczucia!
Na to lew:
- Pobłogosław, Panie Boże, ten dar, który zaraz będę spożywać.

Szczere zdziwienie

Co powiedział słoń na widok nagiego mężczyzny?
Jakim cudem czymś takim można jeść?!

wtorek, 1 września 2009

Siła przyzwyczajenia

Wychodzi baca przed chałupę, przeciąga się i woła:
- Jaki piękny dzionek!
A echo z przyzwyczajenie:
- Mać, mać, mać…

Musiał

Baca wlecze do lasu ścierwo psa. Sąsiad zagaduje:
- A co to się stało, kumie?
- Aaa… musiołek go zastrzelić!
- To pewnie był wściekły?
- No, zachwycony nie był!