Rozmowa dwóch znajomych:
- Na lepsze trawienie piję piwo, przy niskim ciśnieniu czerwone wino, na chrypkę koniak lub rum, na dreszcze śliwowicę…
- A kiedy pijesz wodę?
- Żadnej przypadłości jeszcze nią nie wyleczyłem, a pić dla samego picia to bardzo głupie zajęcie.
poniedziałek, 29 czerwca 2009
Dziwna sprawa
- Genek!!! Sprawdź, czy w naszym radiowozie działa lewy kierunkowskaz – mówi policjant do kolegi.
Kolega wysiada, patrzy i mówi:
- Działa, nie działa, działa, nie działa, działa, nie działa...
Kolega wysiada, patrzy i mówi:
- Działa, nie działa, działa, nie działa, działa, nie działa...
Syty
Policjant zamawia danie w pizzerii:
- Poproszę dużą hawajską.
- Pokroić na 4 kawałki czy na 8?
- Na cztery, ośmiu nie zjem.
- Poproszę dużą hawajską.
- Pokroić na 4 kawałki czy na 8?
- Na cztery, ośmiu nie zjem.
sobota, 27 czerwca 2009
Warto wiedzieć...
- Jak się nazywa facet wykorzystujący dzieci?
- Pedofil.
- Jak się nazywa facet wykorzystujący zmarłych?
- Nekrofil.
- Jak się nazywa facet wykorzystujący ludzi starszych?
- Rydzyk.
- Pedofil.
- Jak się nazywa facet wykorzystujący zmarłych?
- Nekrofil.
- Jak się nazywa facet wykorzystujący ludzi starszych?
- Rydzyk.
Nierówne szanse
Późnym wieczorem Nowak wraca z sąsiadem do domu.
Z naprzeciwka idzie na nich dwóch podejrzanych typów. Nowak odzywa się do sąsiada:
- Wiesz co? Chodźmy na drugą stronę bo ich jest dwóch, a my sami…
Z naprzeciwka idzie na nich dwóch podejrzanych typów. Nowak odzywa się do sąsiada:
- Wiesz co? Chodźmy na drugą stronę bo ich jest dwóch, a my sami…
Najważniejsze: mieć pewność
Rząd premiera Kaczyńskiego jest świetnym rządem, o czym świadczą wypowiedzi premiera Kaczyńskiego.
Kto lepszy
Chuck Morris zamówił Bic Maca w Burger Kingu. I otrzymał.
Jarosław nie musi niczego zamawiać. Energię czerpie z kosmosu.
Jarosław nie musi niczego zamawiać. Energię czerpie z kosmosu.
Oszustwo
Mąż do żony:
- Słyszałaś? Wynaleziono kosmetyk, który niezawodnie upiększa wszystkie kobiety.
- Nie tylko słyszałam, ale go używam.
- No tak, od razu wiedziałem, że to oszustwo.
- Słyszałaś? Wynaleziono kosmetyk, który niezawodnie upiększa wszystkie kobiety.
- Nie tylko słyszałam, ale go używam.
- No tak, od razu wiedziałem, że to oszustwo.
Szczyt marzeń...
Szczyt marzeń Polaków lat siedemdziesiątych: wdowa po Jaroszewiczu mówi do żony konającego Jabłońskiego, że Gierek zginął jadąc na pogrzeb Breżniewa.
środa, 24 czerwca 2009
Przerąbane
Australia. Spotykają się dwie kangurzyce.
- Cześć Ela!
- Cześć Zośka!
- Słyszałaś? Jadźkę wczoraj ludzie złapali…
- Nie! No co ty?
- Mają ją wywieźć do Europy do ZOO w… zaraz, zaraz jak to było? O, wiem, do Polski!!!
- Ooo, to ma przerąbane.
- Dlaczego? Żarcia ile wlezie. Klimat nie taki zły, chłopaków ponoć sporo, w końcu na rozpłodówkę jedzie…
- Zapomnij! Żaden jej nawet nie ruszy.
- Czemu?
- Bo to taki dziwny kraj. Nosisz torebkę – jesteś pedałem!!!
- Cześć Ela!
- Cześć Zośka!
- Słyszałaś? Jadźkę wczoraj ludzie złapali…
- Nie! No co ty?
- Mają ją wywieźć do Europy do ZOO w… zaraz, zaraz jak to było? O, wiem, do Polski!!!
- Ooo, to ma przerąbane.
- Dlaczego? Żarcia ile wlezie. Klimat nie taki zły, chłopaków ponoć sporo, w końcu na rozpłodówkę jedzie…
- Zapomnij! Żaden jej nawet nie ruszy.
- Czemu?
- Bo to taki dziwny kraj. Nosisz torebkę – jesteś pedałem!!!
Jan Maria
Trzy twarze Jana Marii:
Koalicja, którą miał tworzyć padła.
Gazeta do której zaczął pisać pada.
Dobrze, że go wtedy wyrzucili z samolotu…
Koalicja, którą miał tworzyć padła.
Gazeta do której zaczął pisać pada.
Dobrze, że go wtedy wyrzucili z samolotu…
U lekarza
Przychodzi baba do lekarza:
- Od kiedy ma pani zeza? – pyta lekarz
- Od kiedy moje bliźniaczki zaczęły biegać.
- Od kiedy ma pani zeza? – pyta lekarz
- Od kiedy moje bliźniaczki zaczęły biegać.
Porządny chłopak
Matka pyta córkę:
- Jaki jest Twój nowy chłopak? Czy jest porządny?
- Oczywiście, mamo! Jest oszczędny, nie pije, nie pali, ma miłą żonę i trójkę grzecznych dzieci…
- Jaki jest Twój nowy chłopak? Czy jest porządny?
- Oczywiście, mamo! Jest oszczędny, nie pije, nie pali, ma miłą żonę i trójkę grzecznych dzieci…
W samolocie
Prezydent przelatuje nad Niemcami:
- Pod nami jest Baden-Baden – informuje go stewardesa
- Słyszę, nie trzeba mi dwa razy powtarzać.
- Pod nami jest Baden-Baden – informuje go stewardesa
- Słyszę, nie trzeba mi dwa razy powtarzać.
Biedaczek!!!
Czterech kumpli spotyka się po wielu latach. Jeden z nich poszedł zamówić coś do picia, natomiast pozostali rozmawiają o swoich synach:
- Jestem taki dumny z mojego syna. Zaczął pracę jako goniec, wieczorowo kończył studia. Po paru latach został dyrektorem, a następnie prezesem. Stał się tak bogaty, że na urodziny podarował swojemu przyjacielowi luksusowego mercedesa.
Drugi odpowiada:
- Ja też jestem dumny z mojego. Zaczął pracę jako steward w samolocie, niedługo potem stał się pilotem. Założył spółkę i otworzył własne linie. Teraz jest tak bogaty, że kupił swojemu przyjacielowi na urodziny mały samolot Cessna.
Trzeci mówi:
- Nawet sobie nie wyobrażacie jak ja jestem dumny z mojego syna. Studiował inżynierię, otworzył firmę budowlaną i zarobił miliardy. Na urodziny swojego przyjaciela podarował mu willę z basenem.
W tym czasie wraca czwarty kumpel i pyta o czym rozmawiali. Odpowiadają, że o synach i pytają go o jego syna:
- Mój syn jest gejowskim żigolakiem, utrzymankiem bogatych gejów. W ten właśnie sposób zarabia na życie!
Przyjaciele:
- Biedaczek, co za nieszczęście!
- Jakie tam nieszczęście! Cudownie mu się żyje! Wyobraźcie sobie, że w tym roku od trzech swoich najbogatszych klientów gejów dostał: mercedesa, prywatny samolot i willę z basenem. A wasi synowi, co robią ciekawego?
- Jestem taki dumny z mojego syna. Zaczął pracę jako goniec, wieczorowo kończył studia. Po paru latach został dyrektorem, a następnie prezesem. Stał się tak bogaty, że na urodziny podarował swojemu przyjacielowi luksusowego mercedesa.
Drugi odpowiada:
- Ja też jestem dumny z mojego. Zaczął pracę jako steward w samolocie, niedługo potem stał się pilotem. Założył spółkę i otworzył własne linie. Teraz jest tak bogaty, że kupił swojemu przyjacielowi na urodziny mały samolot Cessna.
Trzeci mówi:
- Nawet sobie nie wyobrażacie jak ja jestem dumny z mojego syna. Studiował inżynierię, otworzył firmę budowlaną i zarobił miliardy. Na urodziny swojego przyjaciela podarował mu willę z basenem.
W tym czasie wraca czwarty kumpel i pyta o czym rozmawiali. Odpowiadają, że o synach i pytają go o jego syna:
- Mój syn jest gejowskim żigolakiem, utrzymankiem bogatych gejów. W ten właśnie sposób zarabia na życie!
Przyjaciele:
- Biedaczek, co za nieszczęście!
- Jakie tam nieszczęście! Cudownie mu się żyje! Wyobraźcie sobie, że w tym roku od trzech swoich najbogatszych klientów gejów dostał: mercedesa, prywatny samolot i willę z basenem. A wasi synowi, co robią ciekawego?
3 ważne pytania
O czym myślą kochanka, prostytutka i żona kochając się z mężczyzną, leżąc na wznak:
Kochanka: Kocha… czy nie kocha?
Prostytutka: Zapłaci… czy nie zapłaci?
Żona: Pomalować… czy nie pomalować?
Kochanka: Kocha… czy nie kocha?
Prostytutka: Zapłaci… czy nie zapłaci?
Żona: Pomalować… czy nie pomalować?
Połów
Dwaj policjanci łowią ryby. Nagle jeden z nich pyta:
- Masz zapasowy spławik?
- Tak, a co?
- Ten się chyba zepsuł, od minuty wciąż się zanurza…
- Masz zapasowy spławik?
- Tak, a co?
- Ten się chyba zepsuł, od minuty wciąż się zanurza…
Autostop niewybredny jest...
Autostopowiczka w średnim wieku usiłuje zatrzymać okazję. Niestety samochody mijają ją i się nie zatrzymują. W końcu, po dłuższym czasie słychać pisk opon. Kierowca otwiera drzwiczki i mówi:
- Proszę wsiadać! Nie jestem z tych co biorą tylko młode i ładne…
- Proszę wsiadać! Nie jestem z tych co biorą tylko młode i ładne…
Jasnowidz
Do jasnowidza przychodzi mężczyzna.
- Jest pan ojcem dwójki uroczych dzieci… - mówi jasnowidz.
- Nieprawda – zaśmiał się mężczyzna – jestem ojcem trójki dzieci!
- Tylko tak pan myśli.
- Jest pan ojcem dwójki uroczych dzieci… - mówi jasnowidz.
- Nieprawda – zaśmiał się mężczyzna – jestem ojcem trójki dzieci!
- Tylko tak pan myśli.
Apteka
Przychodzi kobieta do apteki i mówi do lekarza:
- Chcę kupić arszenik.
- Po co pani arszenik??? – pyta lekarz.
- Mój mąż mnie zdradza i chcę go otruć.
- Proszę pani, nie mogę sprzedać pani arszeniku, nawet jeśli pani mąż sypia z inną kobietą – tłumaczy aptekarz.
Kobieta wyjmuje z torebki zdjęcie, a tam jej mąż leży w miłosnym uścisku z żoną aptekarza.
- Ooo! – mówi aptekarz – od razu trzeba było powiedzieć, że ma pani receptę!!!
- Chcę kupić arszenik.
- Po co pani arszenik??? – pyta lekarz.
- Mój mąż mnie zdradza i chcę go otruć.
- Proszę pani, nie mogę sprzedać pani arszeniku, nawet jeśli pani mąż sypia z inną kobietą – tłumaczy aptekarz.
Kobieta wyjmuje z torebki zdjęcie, a tam jej mąż leży w miłosnym uścisku z żoną aptekarza.
- Ooo! – mówi aptekarz – od razu trzeba było powiedzieć, że ma pani receptę!!!
Rozsądek
- Ty idiotko! – krzyczy mąż do żony – Wszędzie mamy długi, w gazowni, w elektrowni, w sklepie! A Ty musisz mieć romans akurat z listonoszem, który przynosi pocztę za darmo!
Milicjant kontra żarówka
Dlaczego do wkręcania żarówki trzeba aż pięciu milicjantów? Ponieważ jeden staje na taborecie, a czterech pozostałych nim obraca dookoła.
Broń doskonała
Dlaczego milicjant nosi białą broń? Żeby mógł się bronić, gdyby przyszła mu do głowy jakaś myśl.
Kolektywne podejście
Policjant zatrzymuje studenta, legitymuje go i mówi:
- Ooo, widzę że nie pracujemy!
- Nie pracujemy – uprzejmie zgadza się student.
- Aaa, opieprzamy się!
- Opieprzamy się – student przytakuje.
- Studiujemy?
- Nie, tylko ja studiuję.
- Ooo, widzę że nie pracujemy!
- Nie pracujemy – uprzejmie zgadza się student.
- Aaa, opieprzamy się!
- Opieprzamy się – student przytakuje.
- Studiujemy?
- Nie, tylko ja studiuję.
poniedziałek, 22 czerwca 2009
Tato....?
- Tato, kto to jest alkoholik?
- Widzisz tamte cztery brzozy? Alkoholik widzi ich osiem.
- Tato, ale tam są dwie brzozy…
- Widzisz tamte cztery brzozy? Alkoholik widzi ich osiem.
- Tato, ale tam są dwie brzozy…
Zwierzenia kumpli
Spotyka się dwóch kumpli:
- Wiesz, jak za dużo piję leci mi krew z nosa.
- Rozumiem Cię, też mam nerwową żonę.
- Wiesz, jak za dużo piję leci mi krew z nosa.
- Rozumiem Cię, też mam nerwową żonę.
Poszukiwany
Żona policjanta rozmawia z mężem:
- Poznajesz tego człowieka na fotografii?
- Tak.
- Dobra. O 16.00 odbierz go z przedszkola.
- Poznajesz tego człowieka na fotografii?
- Tak.
- Dobra. O 16.00 odbierz go z przedszkola.
Co to jest małżeństwo?
Małżeństwo jest jak fatamorgana na pustyni. Najpierw widzisz pałace, oazy, palmy, wielbłądy. Potem po kolei znikają pałace, oazy i palmy, a na końcu zostajesz sam na sam z wielbłądem.
Ciekawski
- Do kogo piszesz ten list? – pyta żona meża
- Dlaczego pytasz? – odpowiada mąż
- Oj, Ty zawsze musisz wszystko wiedzieć! – skarży się żona.
- Dlaczego pytasz? – odpowiada mąż
- Oj, Ty zawsze musisz wszystko wiedzieć! – skarży się żona.
Przechodzień
Mężczyzna goni kobietę i okłada ją deską po plecach. Zatrzymuje go jakiś przechodzień i pyta:
- Co też wyprawiasz? Dlaczego ją bijesz?
- Bo to moja teściowa!
- No to kantem ją! Kantem!
- Co też wyprawiasz? Dlaczego ją bijesz?
- Bo to moja teściowa!
- No to kantem ją! Kantem!
Nie szata zdobi człowieka
- Pani mąż wygląda w tym nowym garniturze znakomicie!
- To nie jest nowe ubranie, to jest mój nowy mąż.
- To nie jest nowe ubranie, to jest mój nowy mąż.
Dobry Samarytanin
Jedzie kierowca i widzi na poboczu zielonego ludzika. Zatrzymuje się i pyta:
- Czemu tak stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Po chwili spotyka czerwonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał.
Nie minęło kilka minut i widzi niebieskiego ludzika. Zdenerwowany wysiada z auta i pyta:
- A Ty pedale czego chcesz?!
- Prawo jazdy i dowód rejestracyjny.
- Czemu tak stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Po chwili spotyka czerwonego ludzika:
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał.
Nie minęło kilka minut i widzi niebieskiego ludzika. Zdenerwowany wysiada z auta i pyta:
- A Ty pedale czego chcesz?!
- Prawo jazdy i dowód rejestracyjny.
Przyjaciółki...
Spotykają się po latach dwie przyjaciółki:
- Tak bardzo się nie postarzałaś, poznałam Cię prawie bez trudu.
- Ach to świetnie. Ja za to poznałam Cię po tej sukience.
- Tak bardzo się nie postarzałaś, poznałam Cię prawie bez trudu.
- Ach to świetnie. Ja za to poznałam Cię po tej sukience.
O której psze pana kierowniczka?
Północ. W domu kierownika sklepu monopolowego dzwoni telefon:
- Halo, czy to kierownik sklepu monopolowego?
- Tak, słucham?
- O której Pan jutro otwiera sklep?
- Pan jest bezczelny!!! Tak dzwonić w środku nocy! – wrzeszczy kierownik i rzuca słuchawką.
Dwie godziny później znów dzwoni telefon.
- Halo? – pyta zaspany kierownik
- Czy to kierownik sklepu monopolowego?
- Tak to ja.
- Najmilszy kierowniczku, o której Pan jutro otwiera sklep?
- Pan jest kompletnie pijany – cedzi słowa kierownik – w takim stanie na pewno nie wpuszczę Pana do sklepu!
- Ale mnie nie idzie o to żeby wejść. Mnie chodzi o to, żeby mnie Pan wypuścił!!!
- Halo, czy to kierownik sklepu monopolowego?
- Tak, słucham?
- O której Pan jutro otwiera sklep?
- Pan jest bezczelny!!! Tak dzwonić w środku nocy! – wrzeszczy kierownik i rzuca słuchawką.
Dwie godziny później znów dzwoni telefon.
- Halo? – pyta zaspany kierownik
- Czy to kierownik sklepu monopolowego?
- Tak to ja.
- Najmilszy kierowniczku, o której Pan jutro otwiera sklep?
- Pan jest kompletnie pijany – cedzi słowa kierownik – w takim stanie na pewno nie wpuszczę Pana do sklepu!
- Ale mnie nie idzie o to żeby wejść. Mnie chodzi o to, żeby mnie Pan wypuścił!!!
Szczyt ubóstwa
Szczyt ubóstwa: chudy, zmarznięty, głodny, zmęczony student cerujący prezerwatywę w ciemnym, obdrapanym pokoju w akademiku.
niedziela, 21 czerwca 2009
Pechowy zamach
W latach 80-tych był zamach na Jaruzelskiego.
Pewien gość strzelał do niego z dubeltówki, z odległości 30 metrów i spudłował. Podczas przesłuchania jeden z esbeków nie wytrzymał i zapytał go:
- Jak to możliwe, żeby nie trafić?
Zirytowany mężczyzna odpowiedział:
- Każdy by spudłował! Stał za mną facet i za każdym razem, gdy już złożyłem się do strzału, szarpał mnie za ramię i powtarzał:
- „I Urbana, i Urbana!!!”
Pewien gość strzelał do niego z dubeltówki, z odległości 30 metrów i spudłował. Podczas przesłuchania jeden z esbeków nie wytrzymał i zapytał go:
- Jak to możliwe, żeby nie trafić?
Zirytowany mężczyzna odpowiedział:
- Każdy by spudłował! Stał za mną facet i za każdym razem, gdy już złożyłem się do strzału, szarpał mnie za ramię i powtarzał:
- „I Urbana, i Urbana!!!”
Nadgorliwość nie popłaca
Nowak został przyjęty do partii i chciał się wykazać. W dniu urodzin Stalina wysłał do niego telegram. Napisał w nim: „Życzę wam tego, czego od lat życzy wam cały nasz naród”.
Następnego dnia został aresztowany pod zarzutem podżegania do morderstwa.
Następnego dnia został aresztowany pod zarzutem podżegania do morderstwa.
Na chłopski rozum
Sołtys przychodzi do chłopa i namawia go, by dał trzy tysiące złotych pożyczki na modernizację wsi. Chłop jednak nie bardzo daje się przekonać:
- Tyle pieniędzy! A jak wam przepadną?
- Nie martw się, gwarancją jest prezydent Bierut – mówi Sołtys
- On nie będzie żył wiecznie… - zastanawia się chłop
- Za Bierutem jest jeszcze Stalin – przekonuje dalej sołtys
- On jest stary…
- Jest jeszcze Związek Radziecki, on będzie gwarantem! – mówi sołtys
Chłop myśli, w końcu mówi:
- Jak wiemy z historii wiele mocarstw upadało…
- No to powiedz mi, czy choćby dlatego nie warto dać tych paru tysięcy złotych?! – pyta zdenerwowany sołtys.
- Tyle pieniędzy! A jak wam przepadną?
- Nie martw się, gwarancją jest prezydent Bierut – mówi Sołtys
- On nie będzie żył wiecznie… - zastanawia się chłop
- Za Bierutem jest jeszcze Stalin – przekonuje dalej sołtys
- On jest stary…
- Jest jeszcze Związek Radziecki, on będzie gwarantem! – mówi sołtys
Chłop myśli, w końcu mówi:
- Jak wiemy z historii wiele mocarstw upadało…
- No to powiedz mi, czy choćby dlatego nie warto dać tych paru tysięcy złotych?! – pyta zdenerwowany sołtys.
Oddany sprawie
Oficer radziecki rozmawia z rekrutem:
- Kto jest twoim ojcem?
- Marszałek Stalin - odpowiada przyszły żołnierz
- Jak to? – ze zdziwieniem pyta oficer
- Przecież marszałek Stalin jest ojcem nas wszystkich, prawda?
Zaskoczony oficer musiał przyznać rację swojemu rozmówcy, po czym pyta dalej:
- A kto jest Twoją matką?
- Związek Radziecki – słyszy w odpowiedzi
- Co to znaczy?
- Skoro mówi się, że Związek Radziecki jest matka wszystkich narodów…
Odpowiedzi rekruta spodobały się oficerowi, który jeszcze na odchodnym zapytał:
- A Ty? Kim chciałbyś zostać?
Żołnierz nie zastanawiał się ani chwili nad odpowiedzią:
- Sierotą!!!
- Kto jest twoim ojcem?
- Marszałek Stalin - odpowiada przyszły żołnierz
- Jak to? – ze zdziwieniem pyta oficer
- Przecież marszałek Stalin jest ojcem nas wszystkich, prawda?
Zaskoczony oficer musiał przyznać rację swojemu rozmówcy, po czym pyta dalej:
- A kto jest Twoją matką?
- Związek Radziecki – słyszy w odpowiedzi
- Co to znaczy?
- Skoro mówi się, że Związek Radziecki jest matka wszystkich narodów…
Odpowiedzi rekruta spodobały się oficerowi, który jeszcze na odchodnym zapytał:
- A Ty? Kim chciałbyś zostać?
Żołnierz nie zastanawiał się ani chwili nad odpowiedzią:
- Sierotą!!!
sobota, 20 czerwca 2009
Kto ile może
Rozmowa dwóch pijaczków przed sklepem monopolowym:
- Wezmę dwie
- Weź jedną, tyle nie wypijemy…
- Wezmę dwie, damy radę!
- Nie damy, zobaczysz
- Damy radę. Biorę dwie
Wchodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.
- Wezmę dwie
- Weź jedną, tyle nie wypijemy…
- Wezmę dwie, damy radę!
- Nie damy, zobaczysz
- Damy radę. Biorę dwie
Wchodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę skrzynkę wódki i dwie lemoniady.
Gonitwa
Rozmawiają dwa ślepe konie:
- Będziesz startować jutro w Wielkiej Pardubickiej?
- Nie widzę żadnych przeszkód.
- Będziesz startować jutro w Wielkiej Pardubickiej?
- Nie widzę żadnych przeszkód.
Koguty w mięsnym
Idą dwa koguty przez miasto i bardzo się nudzą.
Wreszcie jeden z nich proponuje:
- Chodź do mięsnego, popatrzymy na nagie kury.
Wreszcie jeden z nich proponuje:
- Chodź do mięsnego, popatrzymy na nagie kury.
Na przystanku
Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku autobusowym. Przechodzący obok niej chłopak zauważa to i mówi:
- Proszę Pani, ten autobus kursuje tylko w święta.
- To całe szczęście. Dzisiaj są moje urodziny.
- Proszę Pani, ten autobus kursuje tylko w święta.
- To całe szczęście. Dzisiaj są moje urodziny.
Szczyt nicości i rozrzutności
Szczyt nicości: kiedy kobieta zamiast piersi ma dwa piegi
Szczyt rozrzutności: kiedy na te piegi zakłada biustonosz
Szczyt rozrzutności: kiedy na te piegi zakłada biustonosz
Szczyt sadyzmu
Szczyt sadyzmu: dać dziecku żyletkę, powiedzieć że to harmonijka i patrzeć jak mu się uśmiech poszerza.
Goście
- Żebyś wiedział, jak mnie się nie chce iść do tych Kowalskich!
- A myślisz, że mi się chce? Ale wyobraź sobie, jak oni się ucieszą gdy nie przyjdziemy…
- Masz rację. Idziemy!!!
- A myślisz, że mi się chce? Ale wyobraź sobie, jak oni się ucieszą gdy nie przyjdziemy…
- Masz rację. Idziemy!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)