Siedzi baca na drzewie i piłuje gałąź na której siedzi. Przychodzi turysta:
- Baco, spadniecie!
- Nie spadnę!
- Spadniecie!
- Nie!
- No, mówię wam, że spadniecie!
- Eeee, nie spadnę!
Nie przekonawszy bacy, turysta poszedł dalej. Baca piłował, piłował, aż spadł. Pozbierawszy się, popatrzył za znikającym w oddali turystą i zdziwiony rzekł:
- Prorok jaki czy co?
niedziela, 25 października 2009
Prać
Pyta turysta bacę:
- Baco, co robicie?
- A nic takiego, piorę kota.
- Kota? Kotów się nie pierze.
- A co wy tam turysto wiecie, kota się pierze.
Za parę godzin turysta wraca. Patrzy, a kot leży nieżywy.
Turysta do bacy:
- A nie mówiłem, że kota się nie pierze?!
A baca na to:
- Pierze się, pierze, ale się nie wykręco.
- Baco, co robicie?
- A nic takiego, piorę kota.
- Kota? Kotów się nie pierze.
- A co wy tam turysto wiecie, kota się pierze.
Za parę godzin turysta wraca. Patrzy, a kot leży nieżywy.
Turysta do bacy:
- A nie mówiłem, że kota się nie pierze?!
A baca na to:
- Pierze się, pierze, ale się nie wykręco.
środa, 21 października 2009
Na rybach
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Już nigdy nie pójdę z mężem na ryby.
- A co się stało?
- Początek był fatalny, za głośno rozmawiałam, nie umiałam założyć przynęty, za wcześnie podcięłam rybę...
- A co było potem?
- Tragedia! Złowiłam trzy razy tyle ryb, co on!
- Już nigdy nie pójdę z mężem na ryby.
- A co się stało?
- Początek był fatalny, za głośno rozmawiałam, nie umiałam założyć przynęty, za wcześnie podcięłam rybę...
- A co było potem?
- Tragedia! Złowiłam trzy razy tyle ryb, co on!
Która?!
Pacjent pyta lekarza:
- Do której pan dziś przyjmuje?
Lekarz nerwowo sprawdza kieszenie.
- Dziś do lewej.
- Do której pan dziś przyjmuje?
Lekarz nerwowo sprawdza kieszenie.
- Dziś do lewej.
sobota, 17 października 2009
Pijak a alkoholik
Czym się różni pijak od alkoholika?
- Pijak nie musi chodzić na te głupie spotkania.
- Pijak nie musi chodzić na te głupie spotkania.
Na grzyby
- Dokąd chodzisz w sezonie na grzyby?
- Na strych do sąsiadów.
- Hodują je tam?
- Nie, suszą.
- Na strych do sąsiadów.
- Hodują je tam?
- Nie, suszą.
Jak w domu...
Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco, drzwi w domu nie macie?! – krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mam, i taką cholerę jak wy też mam!
- Baco, drzwi w domu nie macie?! – krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mam, i taką cholerę jak wy też mam!
piątek, 16 października 2009
Koszt psa
Turysta do bacy:
- Ile kosztuje ten pies?
- Sto milionów.
- Przecież nikt go nie kupi!
Po pewnym czasie turysta do bacy:
- Sprzedaliście psa?
- Tak. Za dwa koty po 50 milionów...
- Ile kosztuje ten pies?
- Sto milionów.
- Przecież nikt go nie kupi!
Po pewnym czasie turysta do bacy:
- Sprzedaliście psa?
- Tak. Za dwa koty po 50 milionów...
środa, 14 października 2009
Ktoś ty?!
Mąż przyłapuje żonę z kochankiem w łóżku.
- Co się dzieje?! Kim pan do diabła jest?!
- No właśnie! – mówi kobieta – Jak się pan właściwie nazywa?
- Co się dzieje?! Kim pan do diabła jest?!
- No właśnie! – mówi kobieta – Jak się pan właściwie nazywa?
Podejrzliwa
Kowalska dokładnie sprawdza garnitur męża po powrocie z pracy, nie znajduje ani jednego kobiecego włoska i mówi:
- No tak! Ty nawet łysej babie nie przepuścisz!
- No tak! Ty nawet łysej babie nie przepuścisz!
Przyczyna i skutek
- Dlaczego ożeniłeś się z Krysią?
- Ocaliła mi życie!
- W jaki sposób?
- Nie ukrywała, że jeśli się z nią nie ożenię, zastrzeli mnie.
- Ocaliła mi życie!
- W jaki sposób?
- Nie ukrywała, że jeśli się z nią nie ożenię, zastrzeli mnie.
Niespodziewane spotkanie
Wzburzona pani domu:
- Wyobraź sobie: na ulicy niespodziewanie wpadamy na siebie z Baśką…
- Te babskie ploty w ogóle mnie nie obchodzą – odpowiada mąż zza gazety.
- Jak uważasz, ale lakiernik mówi, że auto będzie gotowe nie wcześniej niż za tydzień.
- Wyobraź sobie: na ulicy niespodziewanie wpadamy na siebie z Baśką…
- Te babskie ploty w ogóle mnie nie obchodzą – odpowiada mąż zza gazety.
- Jak uważasz, ale lakiernik mówi, że auto będzie gotowe nie wcześniej niż za tydzień.
sobota, 10 października 2009
Schabowy a mężczyzna
Dla kobiet mężczyzna jest jak schabowy - musi być albo z kapustą, albo z jajami.
piątek, 2 października 2009
Nie marnuj miejsca
Stary Żyd dawał do gazety nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę.
- Do pięciu wyrazów za darmo.
- No... to niech będzie: Zmarła Zelda Goldman.
- Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy.
- To niech będzie: Zmarła Zelda Goldman, sprzedam Opla.
- Do pięciu wyrazów za darmo.
- No... to niech będzie: Zmarła Zelda Goldman.
- Ma pan do dyspozycji jeszcze dwa wyrazy.
- To niech będzie: Zmarła Zelda Goldman, sprzedam Opla.
Na balu
Chłopak na balu do blondynki:
- Mogę Cię prosić do walca?
- Zgłupiałeś?! To już nie miałeś czym przyjechać?!
- Mogę Cię prosić do walca?
- Zgłupiałeś?! To już nie miałeś czym przyjechać?!
Subskrybuj:
Posty (Atom)