sobota, 1 sierpnia 2009

Dobry sługa

Pewien bardzo oszczędny w słowach arystokrata zatrudnił nowego lokaja. Obejmujący obowiązki otrzymał bardzo dokładne instrukcje:
- Kiedy wołam „kąpiel”, potrzebna mi woda, mydło, płaszcz kąpielowy, ręcznik, szlafrok, bielizna, ubranie i herbata. Kiedy wołam „śniadanie”, mam dostać kawę, mleko, cukier, jajka, szynkę, masło i gazetę, a krzesło proszę przesunąć do kominka.
Lokaj skinął głową na znak, że zrozumiał. Jeszcze tego samego dnia jego pan źle się poczuł i woła na całe gardło:
- Lekarza!!!
Lokaj myśli, po pewnym czasie wraca do swojego pana i dumny oświadcza:
- Myślę, że będzie pan ze mnie zadowolony, milordzie. W przedsionku czekają już: wybitny internista, chirurg, dentysta, ksiądz, notariusz i adwokat z dwoma świadkami. Na podjeździe stoi karawan, a w grobowcu rodzinnym czterech robotników wybiera już ziemię pod trumnę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz